Wprowadzenie
Od momentu gdy Polska przystąpiła do Unii Europejskiej, stała się częścią wspólnej przestrzeni życia wielu ludzi – w aspekcie politycznym, społecznym, ekonomicznym.
W naszym otoczeniu można było zaobserwować nowe procesy – w tym ruchy migracyjne. Polki i Polacy mogli swobodnie podróżować, pracować, osiedlać się na terenie innych państw, a w kraju pojawiło się więcej osób z innych krajów, w tym dzieci cudzoziemskie, dla których tworzyliśmy przestrzeń, zapraszaliśmy je do w codziennych działań, budowaliśmy relacje, starając się je włączyć w istniejący system. Tych dzieci relatywnie było niewiele – stanowiły promil uczących się.
Po inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 roku sytuacja zmieniła się diametralnie. Nagle, w przeciągu kilku tygodni, musieliśmy stanąć naprzeciw wielkim wyzwaniom, które dotyczyły nie tylko sfery edukacji, ale także obszarów socjalnych, społecznych i wielu innych. Dzieci przybywały do szkół, nie wiedząc, jak długo, do kiedy, w jakim trybie będą się w nich uczyć. Nauczyciele nie mieli wiedzy o systemie edukacji w Ukrainie, dla większości język był całkowicie niezrozumiały, z różnych stron napływały wykluczające się informacje dotyczące form, metod, promocji itd.
Po jakimś czasie wszystko zaczęło się układać, każdy pomagał, jak umiał. Od tamtej pory minęło wiele miesięcy – dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu – możemy wyciągać pierwsze wnioski i planować dalsze działania w oparciu o zdobyte doświadczenia. W tym tekście postaram się pokazać, z jakimi trudnościami musieliśmy się zmierzyć w naszych szkolnych społecznościach oraz takich metod i środków się chwytaliśmy, by z tą wielowymiarową sytuacją sobie poradzić.
Nowa mapa wyzwań
W lutym 2022 roku w Polsce zmieniło się wiele. Obok pomocy humanitarnej na przejściach granicznych, dworcach, punktach socjalnych pojawiła się potrzeba wsparcia dzieci z Ukrainy, udzielenia im pomocy, gdy wraz z rodzicami i opiekunami znalazły się w Polsce, a po chwili dołączyły do swych rówieśniczek i rówieśników w polskich szkołach i przedszkolach.
Od początku należało zmierzyć się z wyzwaniami, których sama identyfikacja nastręczała wielu problemów, a które można podzielić na poniższe kategorie:
- zapobieganie skutkom dłuższych przerw w nauce i przyspieszenie procesu adaptacyjnego;
- dodatkowe wsparcie psychologiczne dla nowych uczniów i uczennic; - poradzenie sobie z trudnościami komunikacyjnymi wynikającymi z nieznajomości języka.
Trudnościom, z jakimi mierzyły się dzieci, czoła stawić musieli także nauczyciele. Wynikało to z nieznajomości kultury ukraińskiej, języka, ale też systemu edukacji, w którym wcześniej funkcjonowała młodzież. Trudności rodzić mogła także nieznajomość historii obu krajów i wynikające z tego niesnaski i incydenty. To wszystko także wymagało rozwiązania.
Szok kulturowy
Znajomość języka (zarówno mówionego, jak i pisanego) kraju, który przyjmuje uchodźców, ma ogromne znaczenie dla procesu adaptacji dziecka. Brak porozumienia w wymiarze językowym ogranicza szansę na porozumiewanie się z rówieśnikami, przekłada się też na możliwość osiągnięcia sukcesu w szkole. Dotyczy to także rodziców – jeśli w domu mówi się jedynie w języku ojczystym, proces adaptacji przebiega wolniej. Dzisiaj, gdy do polskiej szkoły przychodzi nowy uczeń z Ukrainy, mamy dla niego szereg propozycji, dzięki którym może oswajać się z językiem polskim, ale też ma styczność ze swoim językiem. Zapraszamy go na zajęcia, podczas których może uczyć się języka polskiego jako obcego, przygotowujemy plakaty i materiały, gdzie widnieją treści zapisane zarówno po polsku, jak i po ukraińsku/ rosyjsku.
Dzieci, które niespodziewanie i niemal bez niczego przyjeżdżały do Polski z rodzicami (a czasem tylko z jednym z nich lub z dalszą rodziną)– przeżywały szok kulturowy – w literaturze rozumiany jako stan emocjonalnego zaburzenia, „stres akulturacyjny” związany z przybyciem do odmiennego środowiska kulturalnego i społecznego. Wiązało się to z trudnością w odnalezieniu się w nowym środowisku, z konfliktem kulturowym dotyczącym różnego rodzaju norm i przyzwyczajeń.
Szokiem dla polskich dzieci był fakt, że dzieci z Ukrainy miały inne doświadczenia choćby z pracą domową – pracowały po lekcjach nad zadaniami nawet po kilka godzin, a wszystko bez większych dyskusji z nauczycielem czy sprzeciwu wobec dodatkowych zadań na weekend.
W nowej codzienności zależało nam na skutecznej walce z izolacją od grupy rówieśniczej, pracy nad akceptacją odmienności oraz uzupełnianiu wiedzy co do potrzeb dzieci i rodziców uchodźczych. Wyraźne były trudności wynikające z braku zbieżności oczekiwań edukacyjnych w kulturze systemu edukacyjnego i kulturze dzieci, w kontaktach z rodzicami z powodu stereotypów, w przygotowaniu materiałów edukacyjnych, tłumaczeniu kartkówek, sprawdzianów i innych materiałów edukacyjnych – nie mówiąc o organizacji egzaminów.
Współpraca z rodzicami
W pierwszej kolejności poświęciliśmy czas na poznanie rodziców, rodzin, ich historii i miejsc, skąd przybyły. Rozmowy toczyły się indywidualnie podczas spotkań z wychowawcami – także w obecności tłumaczki, która w tym początkowym okresie miała naprawdę wiele pracy. Z tych rozmów niejednokrotnie wynikały trudne historie, doświadczenia wojenne, lęk przed przyszłością – tutaj nauczyciele, wychowawcy stawali na wysokości zadania – nie tylko organizując edukację, wychowanie i opiekę – ale także wsparcie socjalne. Rada pedagogiczna z pomocą wybranych liderów zorganizowała magazyny, w których zbieraliśmy dary, ubrania, przedmioty codziennego użytku, chemię, środki czystości itd. Moja klasa zorganizowała też dodatkową zbiórkę żywności dla przybyłych z osobami z Ukrainy zwierząt, dzięki czemu przekazaliśmy niemal tonę żywności, karmy, środków czystości, kontenerów, podkładów, smyczy, szelek i innych akcesoriów dla domowych pupili.
Te działania pozwoliły podczas zajęć integracyjnych zarówno w klasie, jak i w czasie spotkań z rodzicami nawiązać nić porozumienia i poznać się lepiej. W mojej klasie pierwsze wspólne zebrania polegały na wspólnych ćwiczeniach, zabawach pozwalających na zmianę perspektywy, dostrzeżenie interesów drugiej strony i w miarę bezbolesne porozumienie w sprawie wspólnego wychowania i edukacji powierzonych naszej opiece dzieci. W komunikacji z rodzicami ustaliliśmy także, że podczas rozmów w domach zwracać będą uwagę na odczucia i emocje dzieci co do nowych okoliczności, że będą wyjaśniać z nimi wątpliwości, a w razie potrzeb kontaktować się z wychowawcą, by ten miał ogląd sytuacji i właściwie reagował.
Wspólna przestrzeń
Co wpływa na poczucie bezpieczeństwa? Niezależnie od tego, czy mowa o dziecku, czy dorosłym, bezpieczeństwo zapewnia środowisko, które
- znamy,
- mamy pod kontrolą,
- pozwala nam przewidzieć określone sytuacje,
- ma jasne i zrozumiałe dla wszystkich zasady.
Dlatego w pierwsze dni poświęciliśmy wiele czasu na zaznajomienie nowych uczniów z budynkiem szkoły, najczęściej używanymi salami, lokalizacją toalety, szatni, pokoju pedagoga szkolnego itd. Zapoznaliśmy dzieci z planem lekcji, dzwonkami oraz innymi szkolnymi zasadami, omówiliśmy z nimi różnice między polskim a ukraińskim systemem edukacji. Opracowaliśmy w szkole procedurę adaptacji, przygotowaliśmy też przewodnik po szkole – to pomogło w dalszym etapie wdrożyć się nowym uczniennicom i uczniom w przestrzeń nowych dla nich zasad.
Podobne działania pojawiły się także w zespole klasowym – wspólne spacery, wyjścia, lekcje w terenie – a w finale zbiórka na hamaki i zajęcia w terenie w hamakach – pozwoliły na realne włączenie dzieci z Ukrainy do klasy – z zachowaniem ich autonomii i sfery bezpieczeństwa, która do dzisiaj istnieje.
Zajęcia integracyjne w zespole nie były pozbawione momentów trudnych – związanych z historią obu narodów. Podczas wycieczek po Warszawie pojawił się np. temat Ukraińców z dywizji Derliwangera – którzy pomagali w tłumieniu Powstania Warszawskiego. Pomogła nam obecność Powstańców Warszawskich, którzy podczas wspólnych spotkań mówili o żołnierzach z Ukrainy, jasno pokazując, że dawne wydarzenia nie mają związku z dzisiejszą sytuacją na Ukrainie. Zasygnalizowali w ten sposób wyraźnie, że jeśli oni nie mają pretensji i żalu, to tym bardziej dzisiaj młodzież nie powinna ich mieć.
Przemyślana komunikacja
Integracja i nauka dzieci obcokrajowców wymagała szczególnej uważności oraz stosowania początkowo innych kryteriów oceniania – które oczywiście do teraz ulegają dostosowaniu w zależności od poziomu znajomości języka polskiego. By ułatwić wszystkim działania, ustaliliśmy wewnętrznie zasady, wśród których najwięcej dotyczyło oceniania kształtującego i komunikacji. Ustaliliśmy, że przede wszystkim należy:
- przygotowywać krótkie, jasne i proste streszczenia lektur i innych tekstów, dostosowując je do poziomu znajomości języka polskiego przez ucznia/uczennicę;
- akceptować i chwalić każdą prawidłową odpowiedź ucznia (nawet jednowyrazową, czy nie do końca poprawną gramatycznie);
- w wypowiedziach pisemnych oceniać komunikatywność (dopuszczać występowanie błędów językowych);
- stosować język instrukcji – krótkie, proste, jasne komunikaty oraz krótkie pytania (np. Kiedy i gdzie toczy się akcja utworu? Kto jest bohaterem? Jaki jest bohater?);
- umożliwić korzystanie podczas lekcji ze słownika dwujęzycznego wraz z elektronicznym translatorem;
- pozwolić uczniowi/uczennicy na zadawanie pytań pomocniczych;
- pamiętać, by nie przywiązywać zbyt wielkiej wagi do poprawności językowej wypowiedzi ucznia/uczennicy – ciągłe poprawianie może stać się przyczyną stresu, a w efekcie spowodować blokadę komunikacyjną między dzieckiem a dorosłym,
- angażować uczniów i uczennice w pomoc koleżeńską w klasie, po lekcjach, podczas zajęć świetlicowych – takie praktyki służą zarówno nauce, jak i dalszej integracji.
Udało nam się włączyć w codzienną pracę szkoły rodziców i nauczyciela z językiem ukraińskim – także dla potrzeb dokumentacji oficjalnej (druki dla rodziców, tłumaczenie dokumentów z poradni psychologicznych i dokumentów medycznych z Ukrainy, tłumaczenie komunikatów i wiadomości). Realnie pomogło to podczas codziennego funkcjonowania i działania placówki – sprawiło, że działania szkoły od początku odbierane były pozytywnie i zmniejszały stres rodziców zgłaszających swoje dziecko do placówki w Polsce.
Wsparcie dla nauczycieli
Dokument UE „Wspólne europejskie zasady dotyczące kompetencji i kwalifikacji nauczycieli” z 2005 r. opisuje, że jedną z niezbędnych kompetencji nauczycielskich jest „pracowanie w społeczeństwie i dla społeczeństwa: nauczyciele przyczyniają się do przygotowania uczniów do roli obywateli Unii Europejskiej i pomagają uczniom zrozumieć znaczenie uczenia się przez całe życie. Nauczyciele powinni umieć promować mobilność i współpracę w Europie i wspierać wzajemny szacunek i zrozumienie kultur. Powinni także wiedzieć, w jakim stopniu edukacja wpływa na kształtowanie się spójnych społeczeństw. Powinni rozumieć równowagę między poszanowaniem i uświadomieniem sobie różnorodności kultur, a znajdowaniem wspólnych wartości. Muszą rozumieć, co powoduje spójność społeczeństwa, a co wykluczenie i zdawać sobie sprawę z etycznych wymiarów społeczeństwa wiedzy"1. W cytowanym dokumencie wśród kompetencji nauczyciela w Unii Europejskiej związanych z procesem uczenia się i nauczania wymieniono m.in. „umiejętność pracy w wielokulturowej i zróżnicowanej społecznie klasie”.
Po lekturze tego fragmentu pojawiają się jednak pytania, wątpliwości. Niby jak przygotować się do pracy z młodzieżą obcojęzyczną w przeciągu tygodnia, dwóch? Dotychczasowe doświadczenia pozwoliły na reagowanie na bieżące problemy i potrzeby dość sprawnie, chociaż oczywiście w perspektywie czasu potrzebne były narzędzia i pomysły na to, jak prowadzić edukację dzieci z Ukrainy. Co ciekawe, w kategorii wychowania i opieki, dużo inicjatyw wyszło od samych dzieci lub dzięki współpracy dzieci z nauczycielami. Do działań chętnie włączyły się dzieci ukraińskie, które uczyły się w szkole wcześniej, znały już strukturę placówki oraz mogły stać się naturalnym wsparciem działań dorosłych.
W mojej szkole uczennice z klasy siódmej, które uczęszczały do placówki od roku, żywo zaangażowały się w witanie nowych kolegów i koleżanek z Ukrainy. Ale takich oddolnych, spontanicznych inicjatyw nie było końca – poza spotkaniami i rozmowami między dziećmi pojawiały się także pomysły na wspólne robótki ręczne, dziergane kwiatki w barwach Ukrainy i Polski, bransoletki na rękę – które dla wszystkich były symbolem integracji i wsparcia, zakładki. Pomysłów było bez liku, a efekty tych działań zachwycały różnorodnością i ilością.
W pewnym momencie pojawił się jednak problem – dziewczynki tak bardzo zaangażowały się w pomaganie innym w szkole, w okolicznej świetlicy, w kościele, że w pewnym momencie tylko interwencja wychowawcy i opiekunów zapobiegła całkowitemu wyczerpaniu. Dzieci nie umiały przestać i zadbać o własną przestrzeń, odpoczynek. Gdyby nie czujność dorosłych, dzieci „wypaliłyby się”.
Po dołączeniu dzieci z Ukrainy, szkoła stanęła przed trudnością wynikającą z braku odpowiedniej liczby nauczycieli, która zdołałaby udzielać wsparcia młodzieży . Co prawda ustawa z 19 marca 2009 r2 dawała szansę na zatrudnienie pomocy nauczyciela władającego językiem ukraińskim, ale było to oczywiste głównie na papierze. Brak zaplanowanych etatów w budżecie, niewystarczające rozwiązania prawne utrudniały rozwiązanie tego problemu.
W tej sytuacji pomogli rodzice dzieci ukraińskich władający dwoma językami. Pozwoliło to na stworzenie centrum wsparcia i pomocy. Każdy nowy rodzic zgłaszający się do placówki mógł liczyć na odpowiednią, zindywidualizowaną pomoc w bezpiecznym otoczeniu. Dorośli, tak jak dzieci, często pojawiali się przestraszeni, ze słabą znajomością lub całkowitym brakiem – języka polskiego, a witani byli wizytówkami oraz przyjaznymi napisami przez ludzi mówiących w języku ukraińskim. Na ich twarzach strach ustępował radości, spokojowi, tak ważnym – zwłaszcza w początkowym okresie po ucieczce z kraju. Znacznie pomogły także translatory i aplikacje, które wykorzystywane w telefonach nagle ukazały ich zupełnie inną wartość. Z każdym dniem widać było, jak zmienia się skuteczność niektórych z dostępnych narzędzi – o ile przed rozpoczęciem wojny jakość translacji polskiego na ukraiński była na średnim poziomie, z każdym dniem poprawiało się działanie algorytmu.
Kolejnym problemem do rozwiązania było podniesienie kompetencji nauczycieli w zakresie pomocy osobom w kryzysie, przeszkolenie i uzupełnienie wiedzy z zakresu integracji, edukacji włączającej – tutaj pomogły niezwykle szkolenia Centrum Edukacji Obywatelskiej oraz wsparcie w grupach nauczycielskich – takich jak na przykład Superbelfrzy RP.
Poradniki i szkolenia można znaleźć na stronie:
https://globalna.ceo.org.pl/programy-edukacyjne/razem-w-szkole/