Nie taki konflikt straszny, jak go malują – czyli radzenie sobie z konfliktem w pracy nauczyciela - Fundacja Orange
Pomiń nawigację

Strefa wiedzy

Nie taki konflikt straszny, jak go malują – czyli radzenie sobie z konfliktem w pracy nauczyciela

[tekst Agaty Kołodziejczyk w ramach cyklu z Ośrodkiem Intra]

W pracy psychologa zarówno - indywidualnej jak i grupowej, często można spotkać się z przekonaniami, że konflikt niszczy relacje, że wprowadza złą atmosferę i generalnie lepiej, by nie pojawiał się wcale. Poniższy artykuł stanowi próbę podważenia tego podejścia i pokazania drugiej, rozwojowej strony konfliktu w pracy Nauczyciela. Omówione zostaną również metody radzenia sobie z konfliktem w oparciu o techniki asertywne, własne zasoby oraz potencjał indywidualny.

Trudne sytuacje i konflikty w pracy Nauczyciela dotyczą głównie 3 grup, z którymi Nauczyciel jest w bezpośrednim kontakcie – I. Uczniowie, II. Współpracownicy i Przełożeni oraz III. Rodzice.

O grupie I: Uczniowie, czyli główni odbiorcy pracy Nauczyciela

Każda mała zbiorowość ludzka przebywająca dłuższy czas razem, zaczyna tworzyć GRUPĘ, w której pojawiają się specyficzne ROLE GRUPOWE i NORMY regulujące zachowania uczestników. Uczniowie tworzą klasę, a klasa jest swoistego rodzaju grupą, w której zachodzą procesy i zależności odpowiednie do aktualnej fazy grupowej. To wszystko za sprawą PROCESU GRUPOWEGO, który zaczyna pracować już od pierwszych chwil poznania się uczniów. Jednym z modeli opisujących proces grupowy jest model Tuckman’a. W skrócie określa on cztery fazy cyklu życia/ dojrzałości zespołu: Faza orientacji-testowania-zależności (forming), Faza konfliktu (storming), Faza spójności grupy (norming), Faza funkcjonalnego powiązania ról (performing). Jeżeli Nauczyciel zna przebieg procesu grupowego, z większym spokojem będzie przyjmował nie rzadko trudne zachowania uczniów. Tym bardziej, że zgodnie z powyższą teorią konflikt jest konieczny, by grupa mogła przejść do kolejnej fazy – spójności grupy (norming). I tu bardzo ważna jest rola Lidera – Nauczyciela, który może wspierać zdrowy proces grupowy lub go utrudniać. 

Jakie role w grupie wyróżniamy?

Zanim przejdziemy do rozwiązań i proponowanych metod i technik wspierania zdrowego procesu grupowego, warto wspomnieć o najbardziej charakterystycznych rolach grupowych, które uwydatniają się w prawie każdej klasie: Klasowy Lider – osoba silna lub wyjątkowo atrakcyjna, pewna siebie, przejmuje decyzyjność w klasie, a inni wyrażają na to zgodę; Błazen – swoimi nie zawsze adekwatnymi żartami rozładowuje napięcie w grupie, za co często obrywa. Może stać się Kozłem ofiarnym w którego grupa wkłada całą swoją złość i niezadowolenie; Maskotka – pieszczoszek/ka grupy, główne cechy to słodycz i atrakcyjność, ma większe prawa od innych, jednak nie do zarządzania; Dobry uczeń – dostosowuje się do Lidera – Nauczyciela, wspaniale spełnia nawet niewypowiedziane oczekiwania, za co w szybkim tempie może zostać Kozłem ofiarnym w klasie; Buntownik–uaktywnia się zwłaszcza w fazie konfliktu i buntu, atakuje lidera, trenera lub/i ważne normy grupowe, bywa, że pełni przez jakiś czas rolę liderską w grupie; Lider emocjonalny - dobrze wyczuwa nastrój w grupie, dba o dobrą atmosferę, jest nieoceniony, kiedy w grupie pojawiają się napięcia i konflikty, ma dobry słuch emocjonalny–wyczuwa niespójności, nieszczerość itp. ; Outsider – w odróżnieniu od obserwatora (do którego jest podobny poprzez małą aktywność) widzi siebie poza grupą.

Ról jest więcej, ale powyższe zasługują na szczególna uwagę w kontekście BUDOWANIA BEZPIECZEŃSTWA W KLASIE. Jeżeli chcemy by klasa stała się ZESPOŁEM - czyli spójnym organizmem, który potrafi współdziałać i tworzyć, gdy jest problem sam potrafi go konstruktywnie rozwiązać, gdzie po między uczniami panuje szacunek i wzajemne wsparcie a każdy wie, co ma robić by całość na tym zyskała, bo zna swoje zasoby indywidualne jak i zespołowe – naszym zadaniem jest WZMACNIANIE PODMIOTOWOŚCI KAŻDEGO Z UCZNIÓW, INTEGROWANIE i nie „utykanie” w początkowo przybranych rolach. Każda z ról ma swoje korzyści jak i obciążenia. Sposobem, może być praca w mniejszych zmieniających się podzespołach (3-jkach/parach mieszanych/ 4-rkach). 

Rozwojowe może być też delegowanie innego niż wskazują na to role podziału zadań/odpowiedzialności, oraz omówienie na godzinie wychowawczej procesu grupowego i ról jakie występują. Otwarta rozmowa na ten temat, może zapobiec bezwiednemu wchodzeniu w utarte schematy. Z młodszymi dziećmi takie omówienie możemy zrobić w formie zabawy, ze starszymi (nastolatkami) wprost. Ważne jest byśmy w życiu doświadczali różnych ról, bo sprzyja to odkrywaniu naszych kompetencji i potencjałów, jak również rozwija umiejętności społeczne przydane w codziennym życiu.

Jaką rolę sprawuje Nauczyciel (jako Lider)?

Główną rolą  Lidera – Nauczyciela, już od momentu pierwszego spotkania klasy, jest budowanie psychologicznego poczucia bezpieczeństwa uczniów. Takie bezpieczeństwo jest absolutną podstawą do sprawnego działania procesów poznawczych niezbędnych przy przyjmowaniu nowej wiedzy i uruchamianiu kreatywności. Najsilniejszym wpływem będzie tu MODELOWANIE, czyli sposób w jaki Nauczyciel się zachowuje, jakiej komunikacji używa, jaką postawę i wartości prezentuje. Zgodnie z nurtem humanistyczno – doświadczeniowym, fantastycznie sprawdza się triada rogersowska – Empatia rozumiana jako ciekawość i zainteresowanie drugą osobą, bez ocen, czy wyobrażeń, jaka powinna być; Akceptacja, czyli przyjmowanie drugiej osoby zarówno ze wszystkim pięknym co ma jak i tym trudnym; Autentyczność – opieranie się o własną prawdę osobistą, własny potencjał, bez udawania kogoś innego. 

Wg  prekursora podejścia humanistycznego w terapii Carla Rogersa, te 3 komponenty działają w relacji uzdrawiającą i dają wspaniałe podłoże do wzrostu drugiej osoby, jak również własnego wzrostu – jeżeli to samo jesteśmy w stanie dać sobie w autorelacji. Mam wrażenie, że często nie docenia się roli Nauczyciela w tworzeniu się tzw. atmosfery w klasie. Budowanie atmosfery wzajemnego szacunku, wsparcia i troski, bez przekraczania granic, z otwartością na wszystkie uczucia które się pojawiają, jest prawdopodobnie najlepszym, co dziecko może dostać w ramach chodzenia do szkoły. Nie umniejszamy tu wartości jaką jest wiedza i nauka, ale w dzisiejszych czasach posiadanie doświadczenia bycia w akceptującym, bezpiecznym środowisku, jest na wagę czystego złota. 

Opierając się na doświadczeniu pracy terapeutycznej z pacjentami, widać jak wiele osób w życiu dorosłym, nie może domknąć trudnych sytuacji społecznych właśnie ze szkoły. Rzutuje to mocno na samopoczucie i tworzenie zdrowych i satysfakcjonujących relacji z innymi, jak również na efektywność w pracy zawodowej. Urealnieniem wartości jakie Nauczyciel przekazuje przez modelowanie jest KONTRAKT czyli, zestaw zasad wspólnie tworzonych przez uczniów i Nauczyciela, który wisi na drzwiach lub w innym honorowym miejscu w klasie i jest fizycznie podpisany przez wszystkich uczniów (Nauczyciela też). Jeżeli wprowadzamy kontrakt, to bardzo ważne jest, by omówić, co stanie się, gdy ktoś go złamie. Nie w kontekście kary, a raczej konsekwencji własnych decyzji. Szczególnie warto rozmawiać o sytuacjach wzajemnej agresji i przemocy. Konsekwencja w pilnowaniu i przestrzeganiu zasad kontraktu jest gwarancją sukcesu.

Gdy atmosfera jest już bezpieczna przychodzi czas na KONFLIKT, czyli z definicji: dwie lub więcej stron, zależnych od siebie w jakiś sposób, widzi niemożliwe do pogodzenia różnice lub zablokowanie dążeń do zasobów, potrzeb czy wartości. Mało osób zdaje sobie sprawę, że konflikt, to sprawa zupełnie codzienna i nieunikniona. Typowe przykłady codziennych konfliktów to: gdzie pojechać na wakacje, co zjeść na kolację lub co na siebie założyć.

Przestrach konfliktem nie jest też niczym dziwnym, bo konflikt jednoznacznie kojarzy się większości z nas ze złością i kłótnią. Pojawia się wyobrażenie krzyczących na siebie ludzi i obawa o dalsze losy. Strach przed agresją jest czymś naturalnym biologicznie i związany jest z chęcią przetrwania. Jednak konflikt nie musi zawierać w sobie agresji i zamiast niszczyć może zbliżać. Jeżeli pomyślimy teraz przez chwilę o naszych najbliższych, to jestem wstanie zaryzykować stwierdzenie, że kłócimy się z nimi i godzimy z mniejszą lub większą regularnością – jest to naturalne ze względu na różnice indywidualne między nami i tworzy przestrzeń do nowych doświadczeń i wzrostu. 

Jak pracować z konfliktem by był rozwojowy?

Po pierwsze warto przyjrzeć się własnemu indywidualnemu podejściu do konfliktu i przekonaniom wokół. Wyróżniamy następujące strategie działania w sytuacji konfliktu: rywalizację, przystosowanie, unikanie, kompromis oraz ostatnia do której zachęcam WSPÓŁPRACĘ czyli dbałość o własne interesy i o interesy partnera – człowiek o takich cechach nawiązuje współpracę z partnerem po to, by zrealizować swoje cele. Można zatem powiedzieć, że wykorzystuje on pozytywnie sytuację konfliktu, ponieważ nie odrzuca drugiej osoby, ale współdziała z nią w imię własnych interesów. 

Sama reakcja Nauczyciela na pojawienie się konfliktu, jest bacznie obserwowana przez klasę. Ważne by NORMALIZOWAĆ sytuacje konfliktu jako normalną część życia – da to poczucie bezpieczeństwa dla grupy, a Nauczycielowi poczucie siły. Można też przywitać konflikt ze spokojną radością - to przecież znak, że uczniowie czują się na tyle bezpiecznie, że są wstanie pokazywać publicznie swoją złość. 

Co więcej, jeżeli uda się otwarcie porozmawiać o konflikcie, to klasa skoczy w kolejną fazę – spójności (norming). Po normalizacji warto jeszcze raz ZAKONTRAKTOWAĆ PRACĘ Z KONFLIKTEM, chodzi głównie o sposób komunikacji: o uczuciach, potrzebach i granicach, a nie o drugiej osobie lub tym jaka jest. Nie poleca się raczej próby dochodzenia do jednej ostatecznej prawdy, bo może być to droga donikąd. Pracę z konfliktem w wypadku klasy, traktujemy raczej jako okazję do wypowiedzenia się obu stron konfliktu w języku potrzeb, uczuć i granic. Np.: Jestem zła na Anię i Martę, nie zgadzam się na takie traktowanie, potrzebuje szacunku. Przydatne będą tu techniki i narzędzia dobrej komunikacji (parafraza, klaryfikacja, odzwierciedlenia) oraz asertywna informacja zwrotna (fakty – uczucia – oczekiwania)

Ważne by strony mogły wypowiedzieć się bez przerywania sobie z akceptacją tego, że mogą mieć różnie w tej samej kwestii. I tu znowu ogromna rola Nauczyciela, by ZNORMALIZOWAĆ Z AKCEPTACJĄ RÓZNICE STANOWISK np.: Macie różnie, tak często w życiu bywa, to ok. ważne byście umówili się na nie przekraczanie swoich granic na przyszłość. Sama rozmowa pozwala na spadek napięcia u wszystkich uczestniczących, przychodzi uczucie ulgi, a następnie wzrost energii, motywacji, zaufania, poczucia sprawiedliwości oraz przyrost wiedzy na temat możliwości rozwiązań. 

Podsumowując temat pracy z konfliktem w pracy Nauczyciela, można powiedzieć, że bardzo wiele zależy od samego Nauczyciela.  By z siłą i pewnością udźwignąć otwartą pracę z konfliktem, warto mieć w sobie pokłady spokoju.  Dlatego tak ważne jest, by Nauczyciele dbali o własną odporność, równowagę wewnętrzną i dobre samopoczucie.  Szczególnie ważne w kontekście konfliktu są: wspierający monolog wewnętrzny, znajomość własnych aktualnych wartości i granic, dobra autorelacja i zaufanie do siebie oraz znajomość asertywnych technik i narzędzi. Z takim zapleczem możemy spokojnie zamienić trudną sytuację w klasie we wzmacniającą lekcję życia.

 -----
Tekst Agaty Kołodziejczyk w ramach cyklu edukacyjnego #SiłaNauczyciela, który realizujemy z Ośrodkiem Pomocy i Edukacji Psychologicznej "Intra" w Warszawie.

Wizerunek dziecka w internecie. Publikować czy nie?Budowanie autorytetu nauczyciela w oparciu o szacunek i wzajemne zaufanie