Pod hasztagiem #DeviceFreeDinner znajdziecie m.in. film. W mojej rodzinie ten problem jeszcze się nie pojawił. Dzieci są jeszcze małe i nie mają swoich telefonów, a my w naturalny sposób stworzyliśmy wokół stołu. „strefę wolną od urządzeń”. Jednak wyobrażam sobie, że za jakiś czas ten problem może dotknąć także nas – obserwuję to u gimnazjalistów którzy są stale online (to nowa kategoria, która w badaniach pojawiła się w 2016 roku). Także w czasie wigilii czy imienin babci. Gra jest warta świeczki: badania pokazują, że czas rodzinnego posiłku jest szczególnie istotny. Mam nadzieję, że proste stwierdzenie, że rozmowa przy posiłku buduje relacje to banał i nikogo nie trzeba do niego przekonywać. Ale już niewielu wie, że stały rytuał wspólnego jedzenia dobrze wpływa na poszerzanie słownictwa u dzieci, zdrowe odżywanie czy niweluje niektóre tzw. „problemy wychowawcze”.
Na stronie zrzeszającej organizacje wspierające rodziców przeczytacie sposoby 5 rodzin na wspólny obiad – także pomysły na posiłek z dziećmi o wysokich potrzebach. Warto pobrać też zestaw startowy, w którym znajdziecie krótki opis korzyści z odłożenia urządzeń na pewien czas, proponowany tekst umowy między członkami rodziny oraz tabliczkę do oznaczenia miejsca, gdzie odkłada się telefony. Proste i mądre przy okazji:)
Kampanię #DeviceFreeDinner przeprowadziła amerykańska organizacja non-profit Common Sense, która zajmuje się wsparciem dzieci i rodziców w świecie mediów i technologii. Filmy ukazywały się w amerykańskiej telewizji NBC w przerwach transmisji z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Kampania została poprzedzona badaniami, z których wynika, że 47% ankietowanych uczestniczyło niedawno w rodzinnym obiedzie, w czasie którego ktoś korzystał z telefonu. Co piąta osoba przyznała, że telefon leżący na stole – nawet nieużywany – przeszkadza w rozmowie. Zbliża się koniec roku, czas na dobre postanowienia. Podejmujecie wyzwanie? BK